- No bo... Yyy... Noo... Ja... Ten... Musiałem coś załatwić na Równinie... - jąkałem się. Poczułem jak gorąco rozlewa się od mojego karku w dół.
- Yhym ... Na pewno ! - odpowiedziała niezbyt przekonana Shervana.
- Lepiej żebyś już wracała ! - powiedziałem z nową pewnością w głosie...
Dziewczyna odwróciła się i zaczęła odchodzić w stronę przeciwną do tej skąd przyszedłem wcześniej. W chwili gdy myślałem, że dała za wygraną odwróciła się i krzyknęła :
<Sheruś ? ;3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz