Nie wiem jak znalazłam się w tym lesie. Nie wiem co było przed. Czułam, że jestem ranna. Nie wiedziałam dokąd podążam. Nie miałam ze sobą ani wody ani jedzenia. Broni, leków - niczego. Spojrzałam w niebo. Ostre światło boleśnie mnie oślepiło. Przetarłam odruchowo oczy. Od razu wróciła mi ostrość widzenia. I wtedy do mnie dotarło. Ktoś mnie goni.
Powietrze wypełnił świst strzał. Zaczęłam uciekać ale dwie z nich trafiły mnie. Jedna w dół pleców, druga w kark. Pomimo tego nadal starałam się biec. Trzecia strzała trafiła mnie w nogę. Upadłam na ziemię. Czułam, że tracę przytomność pomimo tego, że starałam się nie zamykać oczu. W końcu zemdlałam całkowicie.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz